Do przyszłego ojca, w dobie pandemii

Czekaliście wspólnie na narodziny Waszego dziecka, planowaliście wspólny poród i nagle ta możliwość zostaje Wam odebrana.

Może zdarzyło się, że poczułeś ulgę, bo nie do końca byłeś przekonany co do uczestniczenia w porodzie. I czujesz się winny z powodu tej ulgi.

Może poczułeś wściekłość, gniew. Na tego wirusa, na tych, co o tym zdecydowali. 

Może czujesz swoją bezradność w tej sytuacji. Chcesz zapewnić bezpieczeństwo, a czujesz, że nie masz na to wpływu.

Może przyjąłeś to obojętnie – to nie jest Wasze pierwsze dziecko, wierzysz, że ona sobie z tym poradzi. Widziałeś ją przecież wcześniej w porodzie.

Może czujesz smutek, rozpacz, że tracicie – że Ty tracisz – coś cennego. Że nie będziesz widział i witał swojego dziecka od jego pierwszych chwil na świecie.

To wszystko możesz czuć i to jest ok, że to czujesz.

Bo to nie tylko Twoja nieobecność przy porodzie. To także niemożność odwiedzania po porodzie, pomagania swoim ukochanym. To czekanie nawet kilka dni, aż po raz pierwszy zobaczysz swoje dziecko. Może być Ci też trudno poradzić sobie z jej emocjami, żalem, rozpaczą, lękiem. Lękiem przed samotnością w porodzie, przed samodzielnym radzeniem sobie z tym wszystkim, co poród i wczesny połóg spędzony w szpitalu przyniesie ze sobą.

Porozmawiajcie otwarcie o tym, co ta nowa sytuacja sprawiła i co w związku z tym czujecie. I co możecie zrobić dla siebie nawzajem oraz czego od siebie teraz potrzebujecie.

Przyjmij to, co ona czuje. Jeśli to jej kolejny poród i dobrze sobie radziła przy wcześniejszych porodach, to radziła sobie dobrze być może dlatego, że Ty byłeś blisko. A każdy poród to nowe wydarzenie, nowa sytuacja, nawet jeśli rodziła już wcześniej. I może być jej tym trudniej, że sytuacja jest tak niestabilna. Raczej nie pomogą teksty w stylu „będziesz rodziła jak nasze mamy/babcie”, „tyle kobiet tak rodziło, dasz radę”, nie pomaga też stawianie wszystkiego na jedną kartę: „zrobię wszystko, załatwię, żebyś nie była sama”.

Jeśli potrzebujesz – działaj i wierz, że się uda być razem, ale przygotujcie się też na opcję porodu bez osoby towarzyszącej. Wybierzcie placówkę do porodu, która da Wam obojgu poczucie bezpieczeństwa, jeśli chodzi o opiekę personelu.

Utrzymajcie wspólnie to, co się da zrobić wspólnie. I wtedy:

  • Jeśli ona potrzebuje ograniczyć dla siebie informacje – sprawdzaj te odnośnie aktualnej sytuacji i wybranego szpitalu – na przykład jakie są procedury przyjęcia. Ogranicz się do podawania tych niezbędnych, chyba że Cię poprosi o szczegóły.
  • Umówcie się na szkołę rodzenia online razem, uczestnicz w niej. Jeśli już blisko do porodu, możecie umówić się na konsultację „przypominającą” co i jak w porodzie – z położną, z doulą. Część nauk być może będziecie mogli wykorzystać jeszcze w domu.
  • Przegadajcie razem i spiszcie plan porodu.
  • Spakujcie wspólnie torbę porodową – sprawdzi się jedna duża walizka na kółkach (od drzwi Izby Przyjęć to ona będzie musiała ją nieść, więc lepiej ciągnąć). A w niej: dokumenty, sukienka do porodu (niech to będzie coś ładnego i wygodnego), wybierzcie wspólnie pierwsze ubranko dla dziecka, spakujcie zestaw zawinięty w kocyk, z jedną pieluszką, podpisane. Spakujcie jedzenie, przekąski, które można trzymać poza lodówką, na 3-5 dni, butelkę do wody z filtrem. Wszystko w opisanych torebkach.
  • Dorzućcie coś wyjątkowego na czas porodu: zastanówcie się wspólnie, czy to będzie ulubiony zapach – kilka kropel olejku eterycznego na waciku, playlista do porodu, lizaki w ulubionym smaku, może Wasze wspólne zdjęcie, na które będzie mogła patrzeć.

Kiedy się zacznie: część porodu prawdopodobnie możecie spędzić razem, w domu, to Wasz czas. To mogą być miłe wspomnienia, które dobrze ją nastroją na czas porodu. Możesz napisać do niej kilka miłych zachęcających słów, które przeczyta podczas porodu już w sali porodowej. Możesz wybrać dla niej specjalną piosenkę, możesz wybrać też dla dziecka piosenkę, którą będzie przywitane.

Możecie się umówić, że ona przetnie pępowinę w Twoim imieniu.

Po porodzie: zdzwońcie się, tak szybko, jak to będzie możliwe. Prawdopodobnie to Ty będziesz musiał czekać na sygnał od niej, że już. Powiedz kilka słów swojemu dziecku, od ciąży przecież zna Twój głos.

Przygotujcie jeszcze przed porodem (najlepiej przy okazji pakowania torby porodowej) ubranie dla niej i ubranko do wyjścia dla dziecka, spakujcie, włóżcie do fotelika samochodowego dziecka. Będzie jak znalazł, kiedy będziesz odbierał swoich ukochanych.

Już w domu: Przygotuj coś wyjątkowego na powitanie w domu. Znasz swoją kobietę – wiesz, co sprawi jej przyjemność.

W domu, na spokojnie możesz się przyjrzeć swojemu dziecku, możesz je przytulić, możesz je kangurować – czyli dziecko w samej pieluszce na Twojej nagiej klatce piersiowej.

Najlepiej poznać tę nową osobę opiekując się nią. Potrzebuje dotyku Twoich rąk, bycia blisko, tulenia. Dzięki opiekowaniu się noworodkiem podnosi się u Ciebie poziom oksytocyny – hormonu, który sprawił, że Twoje dziecko przyszło na świat, hormonu, który wspiera tworzenie więzi.

Teraz przed Twoją kobietą wyjątkowy czas – czas połogu. Zaopiekuj się nią, zadbajcie o swoje siły, żeby mieć siły zajmować się dzieckiem. Wysłuchaj historii porodowej, przyjmij ją i uznaj taką, jak Ci została opowiedziana. To teraz część Waszej rodzinnej opowieści. Przed Wami wzajemne poznawanie się w nowym układzie i w nowych rolach. 

Trzymamy za Was kciuki!

tekst: Margo Sikora Borecka, pedagożka, doula

(zdjęcie: Marta Bukowska, dziękujemy!)